W Polsce znaleźć można coraz mniej zwolenników grania u zagranicznych bukmacherów. Dlaczego tak się dzieje, że obecnie gracze w naszym kraju zakładają konta u legalnych bukmacherów? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć jednym czy dwoma zdaniami. W tym artykule dowiecie się, jakie korzyści niesie za siebie za sobą obstawianie w firmach, które posiadają licencję na działalność bukmacherską (Przeczytaj TUTAJ o tym, gdzie można grać w stu procentach zgodnie z prawem!). Przedstawimy wam najpopularniejsze mity, które bardzo często początkujący gracze traktują jako coś niemożliwego do obalenia.
MIT 1: Kursy w polskich bukmacherach są niskie
Podczas dyskusji ze zwolennikiem grania w zagranicznych firmach, prawdopodobnie ten argument usłyszysz zaraz na samym początku rozmowy. Rzeczywiście, ładnych parę lat temu polscy bukmacherzy nie mogli pochwalić się taką ofertą, jak konkurencja zarejestrowana na Malcie czy innych rajach podatkowych. Obecnie jest z tym znacznie lepiej, a prawdopodobnie na tym jeszcze nie koniec.
Już teraz porównując kursy w kilku portalach, możecie stwierdzić, że w Fortunie czy Totolotku na takim samym kuponie możecie zarobić tyle samo albo nawet nieco więcej. Oczywiście, nie jest to regułą. Trzeba jednak pamiętać, że gra u bukmacherów bez licencji jest nielegalna, za co grożą bardzo poważne konsekwencje prawne, w tym finansowe. Wysoka kara pieniężna na pewno nie pokryje zysku odnotowanego dzięki omijaniu polskich firm bukmacherskich. Warto zadać sobie pytanie, czy lepiej wygrać 10 złotych mniej, czy później zapłacić 1000 złotych kary.
MIT 2: Legalny bukmacher nie daje bonusów powitalnych
Największe kłamstwo, jakie prawdopodobnie nieraz przeczytanie na forach bukmacherskich. Nie ma obecnie w Polsce firmy zajmującej się zakładami wzajemnymi, która nie oferuje na start korzystnych prezentów bonusowych. W Fortunie można otrzymać łącznie 500 PLN bonusu powitalnego, a w Totolotku – 520! Jeszcze korzystniej jest zarejestrować się, na przykład, w STS. Tutaj możecie dostać darmowe 100 PLN bez ryzyka, a później prawie 2000 PLN!
MIT 3: Wpłata pieniędzy do legalnego bukmachera trwa bardzo długo
Osoby, które przytaczają ten argument, prawdopodobnie ostatni raz miały do czynienia z legalnymi bukmacherami na początku XXI wieku. Jeżeli założycie teraz konto bukmacherskie w polskiej firmie, możecie być pewni, że wasze depozyty będą realizowane w ekspresowym tempie. Na przykład, korzystając w forBET czy Totolotku z opcji szybkiego przelewu (jest ona zupełnie bezpłatna!), można korzystać z wpłaconych środków już po około minucie od realizacji przelewu.
A co z wypłatą wygranych? Tutaj jest jeszcze lepiej, niż u nielegalnych bukmacherów. Firmy bukmacherskie zarejestrowane za granicą często wymagają dużej ilości dokumentów weryfikacyjnych. Polski dowód tożsamości jest dla nich często niewystarczająco wiarygodny, co bywa bardzo kłopotliwe. Trzeba też wziąć pod uwagę, że Biuro Obsługi Klienta posługuje się obcym językiem, a to utrudnia komunikację i czasem może doprowadzić do zawieszenia konta (niektóre nielegalne firmy zapisują w regulaminie, że gracz deklaruje, iż zgodnie z prawem swojego kraju może obstawiać mecze). Oczywiście, w ostatnim przytoczonym przykładzie nie ma co liczyć na zwrot żadnych pieniędzy! W końcu złamało się jeden z punktów regulaminu.
MIT 4: W Polsce płaci się ogromne podatki!
Co tu dużo pisać, grając u legalnych bukmacherów musimy liczyć się z tym, że odprowadzamy różne podatki. Największy, ten od wygranych, który wynosi 12%, to prawdziwa zmora zawodowych graczy. Ale spokojnie, teraz w większości przypadków nie jest to żaden problem!
W Totolotku grając mobilnie płaci się znacznie niższy podatek. Podobnie wygląda to w forBET. Co ciekawe, niektórzy bukmacherzy biorą płacenie należności podatkowych na siebie! Jeżeli obstawiasz popularne dyscypliny sportowe albo grasz głównie weekendami, podatek 12% w większości przypadków nie będzie cię dotyczył!
