Analiza to podstawa grania u bukmachera. Czy jednak może zdarzyć się sytuacja, w której dogłębne prześwietlanie meczu może bardziej zaszkodzić, niż pomóc? Jest to możliwe, chociaż nie wszyscy są tego świadomi.
Jak obstawiać mecze, by było to skuteczne?
Aby grać u bukmachera i wygrywać, potrzebne jest nie tylko szczęście. Tak naprawdę bardziej niż ono liczy się skuteczna analiza wydarzeń sportowych, które znalazły się w kręgu naszych zainteresowań.
Tylko granie po odpowiednim przemyśleniu typów jest gwarancją tego, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Nigdy nie możemy być pewni tego, iż wygramy, ale zawsze mieć czyste sumienie, niż na każdym kroku liczyć na zwyczajny fart.
Nikt nie zna metody, która w stu procentach pozwalałaby na zarabianie na zakładach bukmacherskich. Gdyby tak właśnie było, firmy typerskie bardzo szybko musiałby zwinąć interes i zająć się bardziej lukratywną branżą.
Czy analiza zawsze jest kluczem do sukcesu?
Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu kuponu możemy być pewni, iż zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by wygrać. Tyle że nawet i długa analiza może nie przynieść zamierzonego rezultatu. Dlaczego tak jest i czy można tego typu sytuacje przewidzieć?
Nie zawsze jesteśmy w stanie cokolwiek z tym zrobić. Każdemu z was na pewno zdarzyło się postawić na faworyta, który niespodziewanie uległ outsiderowi i to przed własną publicznością. Takie scenariusze nie są rzadkością i to wcale nie tylko w najgorszych ligach świata, ale również w Bundesliga, La Liga czy Premier League.
Właśnie dlatego eksperci niemal na każdym kroku podkreślają, że granie typów określanych jako pewniaki dnia nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, a nawet bywa złudne. Teoretycznie tylko tragedia może sprawić, by Barcelona przegrała z Leganes, ale kiedy już tak się stanie, uświadomimy sobie, że w razie wygranego kuponu taki mecz dałby nam niewiele zysku.
Jeżeli nie chcemy denerwować się na samych siebie, darujmy sobie granie na liderów lig oraz innych hegemonów, którzy wydają się w każdej kolejce kandydatami do zgarnięcia kompletu „oczek”. Kursy rzędu 1.20 czy 1.35 nie są warte zachodu i potwierdzi wam to każdy, kto ma już pewne doświadczenie z bukmacherką.
Kiedy analiza może zaszkodzić?
Analiza jest potrzebna, ale może się okazać, że nam zaszkodzi. Wydaje się to niemożliwe? Być może, jednak absolutnie nie jest to żadna bzdura wyssana z palca.
Kiedy za bardzo zajmujemy się liczbami i statystykami, możemy zapomnieć o typowo ludzkim aspekcie. Tymczasem piłkarze to także ludzie i oni również mogą odczuwać zmęczenie. Jeżeli dana drużyna gra mecze co trzy dni, nie zawsze w lidze i pucharach musi grać na tym samym poziomie. Ba, zdarza się to nawet wyjątkowo rzadko.
Właśnie dlatego zwracajmy uwagę, czy nie są w tym tygodniu najważniejsze typy na Ligę Mistrzów. Kiedy widać wyraźnie, że typerzy nie chcą obstawiać lig, jest to znak, że warto iść za nimi i darować sobie standardowe granie albo przynajmniej robić to w ostrożniejszy sposób.
Analiza zaszkodzić może również w przypadku ostatnich kolejek. Kiedy ktoś gra o nich, może nie być skłonny do walczenia na sto procent swoich możliwości. I nie ma tutaj większego znaczenia czy ekipa X ma serię dziesięciu czy dwudziestu meczów bez porażki.
Po czym poznać mecz, którego lepiej nie analizować?
Teoria teorią, ale jak wyhaczyć z oferty spotkanie, jakiego lepiej nie obstawiać? Bywa to dość kłopotliwe, chociaż nie jest absolutnie niemożliwe. Przede wszystkim: starajmy się nie obstawiać faworytów. Kiedy są na nich niskie kursy bukmacherskie – jest to nieopłacalne, kiedy są wyjątkowo wysokie – to nic innego jak ostrzeżenie!
Druga sprawa to zakłady pod koniec sezonu. W okresie, gdy wiele w tabeli zależy od jednego czy dwóch meczów możliwych jest naprawdę wiele scenariuszy. Statystyki mogą nie być pomocne, gdy w grę wchodzi piłkarskie być albo nie być. Kiedy jakaś drużyna może się nie utrzymać przez przegranie jednego meczu, może zagrać tak, jak jeszcze do tej pory ani razu nie zagrała.
Chcesz coś obstawić? Dobrze to przemyśl!
Jeżeli chcemy coś obstawić, zawsze powinniśmy dokładnie przemyśleć swoje działanie. Najważniejsze jest to, by nie dać się emocjom, a wszystkie analizy bukmacherskie z sieci sprawdzać jeszcze we własnym zakresie.
Oczywiście, nawet jeśli będziecie stosować się do wszystkich możliwych zasad ostrożności, niekoniecznie zawsze będziecie na tym dobrze wychodzić. Żaden system bukmacherski, rada czy taktyka nie da wam gwarancji stuprocentowej skuteczności. Im szybciej sobie to uświadamiamy, tym lepiej dla nas.
Pewniaki potrafią pomóc, ale też i zaszkodzić. Czasem dobrze jest postawić krótszy kupon i wygrać nieco mniej, niż zagrać dwa, trzy mecze więcej i zaryzykować sporo tylko dla parunastu złotych zysku więcej.
Skąd wiem, czy dobrze zrobiłem, grając konkretny mecz?
Trudno jest powiedzieć, czy podjęliśmy dobrą decyzję, dopóki mecz się nie skończy. Jeżeli statystyka została przez nas przeanalizowana i pamiętaliśmy o podstawowych zasadach, które tutaj wymieniliśmy, możemy uznać, iż więcej zrobić po prostu nie mogliśmy, a nasza przegrana jest uwarunkowana czynnikiem szczęścia. Na ten już wpływu nie mamy i mieć nigdy nie będziemy. Właśnie to w bukmacherce jest dla wielu najlepsze!
Fortuna zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565. STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. BetFan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018. BEM Operations Limited zezwolenie z dnia 26 września 2018 r. nr PS4.6831.11.2017.. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.